Strzelanie samo w sobie – cóż, nie ma lepszego sposobu na spędzanie wolnego czasu. Serio. Nie wierzycie? Spróbujcie, przekonajcie się sami 🙂
Sposobów na to w jak je realizować jest wiele – najpopularniejsze to dziurawienie tarczy i strzelanie do celów stalowych. Specjalnie pomijam strzelanie do laptopów, jabłek, puszek piwa itp – o tym będzie osobny wpis.
Skupmy się dzisiaj na tarczy i blaszkach. Oba tematy oczywiście zrealizujemy z Wami na naszych zajęciach. Do tarczy strzelamy na dystansie od 20 do 50 metrów w zależności od tego, jak dobrze radzicie sobie z bronią palną. Trafienie w cel oddalony o 50 metrów to dla początkującego strzelca nie lada wyczyn. Jeżeli okaże się, że iskra boża drzemie w Was i po prostu strzelacie jak zaczarowani, to możemy także pokusić się o odległość 100 i więcej metrów. Serio.
Jeżeli zaś chodzi o blaszki – cóż – nie ma chyba nic lepszego niż natychmiastowa informacja o trafieniu w cel, głośne „brzdęk” gdy kula wysłana przez Was trafia i strąca stalową płytkę na podłoże. W zależności od typu broni i siły amunicji będziemy strzelać do celów oddalonych o około 10 m skończywszy na celach oddalonych o 50 i więcej metrów. Do jakich blaszek będziemy strzelać? Najprostszych takich jak te:
Płytka kwadratowa 200x200mm
trochę bardziej skomplikowanych:
Mini Popper IPSC HARDOX
na kręcących się wariatach skończywszy:
Texas Star – Gwiazda pięcioramienna
Do zobaczenia na strzelnicy!
Ze strzeleckim pozdrowieniem,
My.